No hejj dziś jest sobota, ale i tak nie zauważyłam bo mam ferie! Jeszcze tylko tydzień ;P mogłyby trwac trochę dłużej.
Wczoraj wieczorem skończyłam czwartą częśc wampiratów : Czarne Serce, a przed chwilą dziewczyny z Hex Hall. Byłam już i tak przy końcu tylko przerwałam bo odkryłam wampiratow i dziś dokończyłam ;P
Najpierw dziewczyny z hex hall bo przy wampiratach mam więcej do powiedzenia ;P
tak to mniej więcej wygląda.
Opis z tyłu:
Sophie Mercer zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie ,,dla własnego dobra" trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika.
I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie ,,nowej" nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.
To tyle. Nie wiem co mam powiedziec na temat tej książki. Była fajna, nawet mnie wciągnęła, ale mogę bez wahania powiedziec, że czytałam lepsze ;)
I przechodzimy do wampiratów <kocham>
<odchrząkuje>
Strzeż się czarnego serca...
Nowy statek wampiratów grasuje po oceanach, siejąc postrach i zniszczenie. Gdy odpływa przed świtem, na nadbrzeżu można znaleźć czarną królową kier. To znak rozpoznawczy pięknej Loli Lockwood, która nosi dziwny tatuaż wokół oka, a krew sączy z drogocennego weneckiego kieliszka.
Zuchwałe zbrodnie wywołują gniew Federacji Pirackiej. Cheng Li staje na czele elitarnego oddziału łowców wampirów. Jej tajną bronią jest Connor Tempest.
Grace wstrząśnięta wyborami brata,poznaje tymczasem rodzinne sekrety. Przeszłość kryje straszliwą prawdę... ale i obietnicę.
Kim są naprawdę Grace i Connor?
Nie ma co się rozpisywac, powiem po prostu, że to była najlepsza książka jaką przeczytałam :D Ogólnie wampiraci byli moją ulubioną książką, a ta częśc jest najlepsza :) Z paru powodów: bardzo polubiłam lady Lolę Lockwood, z powodu tego czym są Grace i Connor - świetnie to Justin Somper wymyślił :D i z jeszcze jednej sprawy, której raczej tu nie napiszę ;)
Mieliście kiedyś coś takiego idiotycznego, że jak skończyliście książkę, to byliście trochę smutni, że już się skończyła? Właśnie tak się czuję po przeczytaniu tej. Nawet myślę że nie będę w stanie przeczytac innej książki, bo ta była taka świetna i jeszcze raz chce mi się wrócic do najfajniejszych momentów ;DKiedyś na pewno jeszcze raz ją przeczytam. Ale czekają mnie jeszcze 5 i 6 cześc, które na pewno sobie w najbliższym czasie kupię. ;P
***
Zdjęcia z kamerki. Dziś jest tak ponuro, że nie miałam nastroju do zdjęc, a na kamerkowych, aż tak tego nie widac ;P
Ogólnie cały dzień raczej się obijałam. I większosc czasu czytałam dziewczyny z hh
no więc już wcześniej zadałam to pytanie:
Mieliście kiedyś coś takiego idiotycznego, że jak skończyliście książkę, to byliście trochę smutni, że już się skończyła?